Smoki Maeterii - opowiadania fantasy

Miodobranie

Był ładny poranek. Dzień zapowiadał się wspaniale, ponieważ Tadeusz miał się spotkać ze swoim przyjacielem krasnoludem. Sirih, bo tak zwał się kowal, miał dziś wybrać się wraz z Tadeuszem na miodobranie.

- Witaj, Tadzik! Gotowy do roboty?

- A jakże, stary druhu! Ruszamy!

Obaj udali się do lasu. Trudno było znaleźć odpowiednio gniazdo pszczół, ale w końcu Tadeusz wypatrzył to idealne. W miarę sprawnie przebrali się w strój chroniący przed żądłami. Krasnolud wyciągnął jakiś eliksir i wziął łyk.

- O! A co to, jakiś specjalny preparat na ukąszenia?

- A jak! Weź no łyka, przyjacielu.

Tadeusz przechylił flakonik, po czym wypluł z obrzydzeniem.

- Tfu, przecież to spirytus!

- No, ale pomaga po ukąszeniu, to używam.

Po przygotowaniu zaczęli robotę. Tadeusz zaczął wdrapywać się na drzewo. Już miał sięgać kijkiem gniazda, gdy nagle coś wielkiego zawyło i ruszyło w ich stronę. Dzięki przewadze wysokości szybko zauważył rozwścieczonego niedźwiedzia pędzącego w ich stronę.

- Sirith, uciekaj!

Nie trzeba było zbytnio krasnoluda namawiać. Prędko przebierając nogami uciekł w krzaki. O dziwo niedźwiedź niespecjalnie się tym przejął. Zamiast ścigać krasnala, zaczął wdrapywać na drzewo, by dosięgnąć Tadeusza. Serce mu podeszło do gardła. Wlazł nieco wyżej, ale niewiele to dało.

Tadeusz szybko wpadł na pomysł, jak poradzić sobie z kudłatym zagrożeniem. Machnął kijem strącając gniazdo na łeb bestii. Początkowo nie zrobiło to na niedźwiedziu wrażenia, jednak po chwili pszczoły zaczęły włazić mu do oczu oraz nosa. Wtedy zaczął się od nich odganiać jedną łapą. Spowodowało to utratę równowagi. Ciężkie cielsko przeważyło i niedźwiedź runął na ziemię.
Zawył tak przeraźliwie, że nawet jego niedoszłej ofierze zrobiło się przykro. Upadek nakłonił stworzenie, by odstąpić. Niedługo po tym Tadeusz zszedł na ziemię i wraz z krasnoludem udali się do swojego domu by nieco ochłonąć.

- Wiesz co, Sirith. Ja mam dosyć tej roboty.

- Ale jak to tak, przecież jesteś najlepszym bartnikiem jakiego znam.

- Nie będe więcej tyłka nadstawiać dla słoika miodu.

- Spokojnie, chodź ze mną, przedstawie Cię mojemu kuzynowi, który ma kilka pasiek. Poduczy Cię zawodu i nie będzie trzeba ganiać do lasu ...

 ---

Od tej chwili, przez okrągły tydzień 3-krotnie większe doświadczenie postaci przy pracy w pasiece!

Oznacza t,o że pojawił się w grze nowy zawód - bartnik - nauka na Yobos (153,108).

Nowa lokacja wydobywcza -  pasieka - wyspa nowicjuszy (78,180).

Nowe narzędzie - podkurzacz - do wyprodukowania u zbrojmistrza.

Nowy pokarm - miód - do produkcji miodów pitnych.

Nowy surowiec - wosk - do... :)



Brak komentarzy. Bądź pierwszym, który to skomentował:

Zaloguj się aby móc komentować.
Smoczy Jeźdźcy 2008-2024 All Rights Reserved